Na początku tego wpisu, a jest to już dziesiąty na tym blogu, chciałbym podziękować wszystkim czytelnikom za pilne czytanie, za uwagi i ciepłe słowa. Mam nadzieję, że Wasze grono będzie się stale powiększać i zbudujemy wokół tego bloga wyjątkową społeczność.
Bardzo dużo mówi się dzisiaj o indywidualizmie. Zachęca się do tolerancji dla inności. Świat szczyci się różnorodnością. Ale czy rzeczywiście idziemy w tym względzie we właściwym kierunku?
Inność poszczególnych jednostek daje nam różnorodność w społeczeństwie. W ten sposób mamy kolorowy świat i niektórzy zdają się cieszyć z takiego stanu rzeczy. Osiągamy krok po kroku cel, który jest szczytny jedynie z pozoru.
Inność nie jest sama w sobie czymś, z czego powinniśmy być dumni. Fakt, że jesteś inny, nie czyni Cię wyjątkowym. Inność bowiem to nie to samo co wyjątkowość. Innym łatwo jest być. Wystarczy być sobą, a w tym nie ma nic trudnego, nieprawdaż?
Zauważ jak często idea inności i różnorodności jest usprawiedliwieniem dla istnienia różnego rodzaju dziwactw. Przecież przestępca też jest inny. Wariat też jest inny. To oczywiście skrajne przykłady, ale ilustrują to, o co mi chodzi.
Jestem dziwakiem? Zaakceptuj to. Jestem inny, a inność należy akceptować. Widzicie? Podkreślanie różnorodności powoduje regres społeczeństwa. Jestem inny, taki się urodziłem, taki już jestem. W różnorodnym społeczeństwie będę czuł się dobrze ze wszystkimi swoimi wadami i przywarami. Nie muszę pracować nad sobą. Mogę być byle jaki, ale jestem inny I to wystarczy. Tworzę różnorodność. Jestem wyjątkowy, bo jestem inny? Otóż nie.

Jeszcze raz to podkreślę: inność to nie to samo, co wyjątkowość. Wyjątkowym określamy człowieka, który coś sobą reprezentuje. Jego życie jest efektem pracy nad sobą. Dużo starań włożył w to, aby odkryć swój talent i go rozwijać. Zna swoje zalety i potrafi je podkreślać. Wyrywa chwasty swoich wad. W wyniku tego procesu stał się unikatowy, jedyny w swoim rodzaju. Jako unikat, stał się cennym budulcem społeczeństwa. Jest wartościową jednostką, przydatną ogółowi.
Bądźmy społeczeństwem złożonym z pięknie wyszlifowanych drogich kamieni, nie zaś zbieraniną plastikowych tanich świecidełek. Podkreślajmy unikatowość, nie różnorodność.